Czas grozy
Wiatr zdominował pogodę.
Podporządkował sobie
całe otoczenie.
Zaczął królowanie
od złośliwych figli.
Do pokłonów zmusza drzewa.
W szalonym tańcu gałęzie
wygina.
Szumi, huczy, stuka w okna.
Tworzy melodię grozy.
Czarne chmury przybyły
z pomocą.
Okolice przykryły płaszczem.
Wiatr z deszczem hulają
bezkarnie.
Wokół sieją spustoszenie.
Wszystko skąpane jest
w kroplach bezradności.
Panuje atmosfera smutku
i samotności.
Na poprawę pogody czekamy
niecierpliwie.
Sprawią to życzliwe słońca
promienie.
Naturze przywrócą uspokojenie,
a nam dobre samopoczucie.
Komentarze (21)
Takie inne i takie fajne. Tak trzymaj:))))
Oj, było... jakby diabeł w kotle mieszał. Pozdrawiam
serdecznie, pogodnej soboty:)
Ja też mam taką nadzieję, niechby chociaż jeszcze
listopadowe święta były pogodne.
Pozdrowionka ślę Ci Krysiu
To prawda, wiatr potrafi być bardzo niebezpieczny,
pozdrawiam ciepło.
Dynamiczny opis mocy przyrody. Niestety coraz częściej
będą powody do pisania takich wierszy.
Spokojnej nocy życzę.
To prawda, że ostatnio wiatr daje się we znaki, oby
jak najszybciej się uspokoił i szkód wielkich nie na
robił.
Pozdrawiam Krysiu serdecznie i życzę miłego wieczoru
:)
Wieje mocno, ale wiatr jest ciepły i nawet słońce
wyszło zza chmur. :)
Natura potrafi być naprawdę nieprzewidywalna...
Pozdrawiam serdecznie +++
Dzikość natury jest niezwykle urzekająca.
Zewsząd z wiatrem fruwają liście, spadając
zamaszyście, na łąki , pola i posesje.
Dlatego nie jest dobry biorytm w sercach naszych.
Pozdrawiam.
fakt wieje mocno, ale i słoneczko przyjaźnie świeci.
no wiało hulało
wszystko oszalało
krzemanka :) Jestem wdzięczna, serdecznie dziękuję za
trafne za uwagi i pomoc. Pozdrawiam serdecznie:)
No nie powiem, dmuchało. Chociaż, z tego co wiem, u
mnie akurat nie było najgorzej. Taka już natura Natury
:-)
Pozdrawiam ciepło, Krysiu :-)
Dobrze opisany wczorajszy dzień.
Gdyby tekst należał do mnie zmieniłabym szyk wyrazów w
niektórych wersach. Pisząc np
"Zaczął królowanie od złośliwych figli."
"Czarne chmury przybyły z pomocą,
okolicę przykryły płaszczem.
Wiatr z deszczem hulają bezkarnie."
Przemyślałabym też ostatnią strofę.
Na moje ucho "poprawę, sprawią, poprawią" to trochę za
dużo. Mam nadzieję, że autorka nie weźmie mi za złe
tych czytelniczych uwag.
Miłego dnia Krystyno:)