Czas na zdrowie
Troska o rozum co tryby sprzęga
Powolny dystans co następuje
Klinika działań ciągła udręka
Pan Nieba Ziemi to koryguje
Wolność umysłu czyni zaletą
Przezorność mędrca owym zaczynem
Figlarność duszy tanią podnietą
Koszty działania całym ogniwem
Destrukcją życia wiele czynników
Beztroska miara podraża koszty
Jak zatem czekać dobrych wyników
Dieta zachowań wynik zaostrzy
Daremne żale beztroskich ścieżek
Chciwość pazerność tnie owe koszty
Cały Dekalog swą część odbierze
Stawiajmy zatem zwodzone mosty
Wszelkie bariery Bogu zaporą
Traktem jest Miłość ku naszym braciom
Czas wybaczenia tą czystą wodą
Zatem czas w drogę czasu nie traćmy.

Zbigniew_Dumowski

Komentarze (6)
Mądry przekaz
Pozdrawiam :)
To wiersz w mojej tonacji, więc tyle powiem. Boję się
myśl rozwijać... ze strachu, że tak powiem. A teraz
już poważnie, refleksji w nim na kopy, filozoficznych
prawie. Jeszcze go raz przeczytam, tp lepiej go
"przetrawię".Gratuluję.
Dla mnie - zbyt doskonały w realizowanej
jednostajności i madrości przekazu. jedostajnośc
strofy powodue zanik uwagi odbiorcy - usypia i
utrudnia zrozuminie i zachwyt. Ale to moje - jedynie
jednostkowe odczucie i trudności. Widoczne sprawne
posługiwanie sie słowem - nawet niedosłownoscią.
Pozdrawiamserdecznie:)
Miłość rzecz piękna, tylko da się kochać tych, co w
nas rzucają kamieniem?
Dobry wiersz, miłego wieczoru Panie Zbyszku życzę.
Dobra refleksja z przesłaniem. Świetnie się czyta.
Ciekawa refleksja, dobre przesłanie.
Pozdrawiam