czas na zmianę. ogolę głowę do...
ekfraza obrazu Featured Artist: Leslie Ditto
woda stygła jak pobudzona kobieta -
powoli.
w bańkach z mydła stop klatki;
wspomnienia.
wzięłam sprawy w swoje ręce, inaczej
mózg
wylałby się wprost na posadzkę, przez
nierówne
fugi spłynął po kafelkach do kratki a
wtedy
szukaj wiatru w polu lub rozumu w
szambie.
potem przyszła myśl - utopić się, jednak
było
za mało wody w wannie, piersi; olbrzymie
boje
bezczelnie kpiły w całkiem żywe jeszcze
oczy .
przypominałam zmokłą kurę nioskę z
kuprem
głęboko wciśniętym między zimną ścianę a
bojler
od której oczekują codziennego znoszenia
jajek.
a gdyby wrzucić do wody suszarkę. taka mała
epilepsja na własne życzenie z brakiem
możliwości wyzdrowienia.
śmierć nie chce nadejść, życia też nie
widać.
Komentarze (10)
wszystko przez grawitację, jajeczkowanie, lustra i
tego tam...
warto przeczytać...
A to dopiero refleksja!
Ty tak nie mów, ja tak mogę powiedzieć.
Pozdrawiam:)
Co za przekaz, jestem pod wrażeniem - nic tylko uczyć
się od Ciebie:-) pozdrawiam
jestem pod ogromnym wrażeniem wiersza
pozdrawiam:))
lubię Twoje wyraziste skojarzenia, zabarwione ironią
(tu gorzką),
świetny ten ostatni wers - najsmutniejszy - obrazuje
stan zawieszenia, oczekiwania, np. na wyniki w czasie
choroby, co może prowadzić do /wzięcia spraw w swoje
ręce/ w afekcie:)
dałabym jeszcze przecinki przed /a wtedy/ i /od
której/ ;)
Niesamowity obraz i niesamowity wiersz.
Świetny wiersz :)
I ja jestem pod wrazeniem...super.
Pozdrawiam:)
Bardzo dobry wiersz, jestem pod wrażeniem.