Czekając na Ciebie
Zniknąłeś z zasięgu rąk i oczu moich
i milczysz, nie odzywasz się wcale.
Nie wiem czy specjalnie to robisz,
czy nie masz żadnego kontaktu ze
światem.
Zniknąłeś z zasięgu rąk i oczu moich,
nie ma Cię tutaj, powstała jakaś pustka,
którą wspomnieniami próbuję ukoić
i nawet tych najdrobniejszych myślami
szukam.
Zniknąłeś z zasięgu rąk i oczu moich
i choćbyś kazał mi o sobie zapomnieć,
to nie wypuszczę z pamięci chwil z Tobą
spędzonych,
nikt i nic nie odbierze mi tych
wspomnień.
Zniknąłeś z zasięgu rąk i oczu moich,
a mnie i tak co wieczór do snu kładzie
nadzieja.
Zasypiam myśląc co tam teraz robisz
i tak kolejny dzień, tydzień... ile trzeba
przeczekam.
Komentarze (2)
tkwiąc w jednym miejscu..odcięta..tylko wspomniania
pozostały..w końcu przyjdzie czas urwać cienką nić..od
czasu przeszłego..papatrzeć w dal..
taki przyjemny dla ucha wiersz.lekko sie czytalo,
przemawia przez niego nadzieja mimo ze stalo sie jak
stalo, czasem miec ja wychodzi nam na dobre, a czasem
wrecz przeciwnie tkwiac we wspomnieniach nie zauwazamy
innych szans!