Czekałam na Ciebie
Czekałam na Ciebie!
Samotna wśród ulatujących dni
Wypatrując spadających gwiazd
Cichutko ocierałam zamarznięte łzy
Wzniecałam zagubiony blask
Opatrując rany jeszcze czasem krwawiące
Nie sprzątnęłam pajęczyny z marzeń
utkanej
Ani pościeli z mieszanką potu i
krwi,grzechem pachnącej
...Wciąż obserwując nanosekundy mijane!
Czekałam na Ciebie!
Na muskanie rzęs,na załzawionym policzku
Świeże myśli szeptane wierszem na
dobranoc
Na słów pijanych zabawne potyczki
Cierpliwie...na szafir schowany w oczu
oceanie
I tak uroczo rozczochraną włosów
gęstwinę
Na smak skóry skąpanej w 20-letnim winie
Głodne zmysły karmiłam tym przydługim
czekaniem
Ale właśnie na Ciebie
czekałam!
By chłonąć dotyk dłoni
Spijać soki z Twego ciała
Scałować puls ze skroni
Czekałam tak mocno, wytrwale
Aby zbudzić się z uśmiechem w ramion Twych
dolinie
Czekałam, żeby wreszcie pokochać
największym wymiarem
Miłością, co w deszczu trosk,trudności i
bólu, nigdy z nas nie spłynie!

katie777




Komentarze (5)
zabieganie o miłośc to podstawa bytu tej
milosci..Potrzeba wiecznego zainteresowania tą
najdelikatniejsza materia w duszy.
opisane czekanie - żywe, pulsujące każdą żyłą , ale
mam niedosyt, nie wiem jak ono się skończyło.
Niebanalny utwór. Ciekawe i piękne metafory, kolorowe
porównania. A wszystko przeplatane uczuciem miłości.
Czyta sie z przyjemnością :)
Miłość, co nigdy z nas nie spłynie...ładnie napisałaś
o tym, że czekasz, że kochasz, że pragniesz.
Metaforyczny, urokliwy poemat o miłości.
Oczekiwanie na ...pięknie opisałaś, te myśli szeptane
wierszem ..ładne metafory, ładny wiersz