CZEKAM NA CIEBIE
Stuk, puk, gdzie jesteś?
Dlaczego Cię jeszcze nie ma,
Ja tu czekam, moje serce całe drży z
podniecenia,
A kolce czerwonych róż ranią moje
dłonie,
Które drżą, są całe spocone.
Moje nogi uginające się i drżące,
Ledwie co po ziemi stąpające,
Czekają na Ciebie, a Ciebie wciąż nie
ma,
Gdzie się podziewasz, ja tu wciąż na Ciebie
czekam,
Zobacz jak cierpię, jak płonę, zaraz ducha
wyzionę.
Przyjdź do mnie i pozwól bym mógł Cię
przytulić,
Wręczyć Ci bukiet czerwonych róż,
Ofiarować Ci całego siebie,
Moją miłość, moje serce gorące jak słońce
na niebie,
Wszystko to co mam najlepsze, całego
siebie.
Kwiaty więdną, liście opadają
A Ciebie wciąż nie ma,
Dlaczego tak długo każesz na siebie
czekać,
Co się stało, czyż wypaliło się Twoje
serduszko
I żadnego uczucia w nim nie pozostało.
Mijają dni, miesiące, lata
A ja wciąż czekam,
Moje serce krwawi i cierpi,
Dlaczego o mnie zapomniałaś,
Dlaczego podeptałaś moją miłość,
Która zapłonęła dla Ciebie i tylko Tobie
się ofiarowała.
Moja miłość w końcu dobiegła końca,
Wypaliła się pozostawiając rany, ból i
cierpienie,
Moje serce bić nagle przestało,
Moja krucha istota przewróciła się na
ziemię
I już podnieść jej się nie udało.
Czas oczekiwania ma swoje granice,
Miłość niespełniona pogrąża w smutku
człowieka,
Jest jak rak, który zżera podstępnie od
środka
Nie pozostawiając mu żadnej nadziei,
Ani wiary, że stanie się cud i wszystko się
odmieni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.