Czekam na wiosnę
Gdy milion gwiazd na niebie spełnia się
srebrzyście
spijam tęsknotę z wygłodniałych warg
kropla po kropli, jak czerwone wino
spływa wzdłuż ciała
Z pożółkłych kartek chaos się wynurza
sens wczorajszych słów gdzieś zapodział
się
filiżanka na stole przerażona
że już nikt nie ogrzeje jej
ciepłem swoich dłoni
w doniczce kwiaty zwiędły
nie doczekawszy się wiosny
Na rzęsach kryształki łez
uwieszone jak sople lodu
czekają na ocieplenie
by matka-Ziemia
przygarnęła je do siebie
Na plecach wyczuwam chłód
naciągnę głębiej kołdrę
zaczekam na lepsze dni
Napisany, dn. 29.05.2013 r
Komentarze (2)
wiersze o przemijaniu napawaja smutkiem, Twoj jest
pieknie melancholijny ...
Bardzo smutne to oczekiwanie na wiosnę i taki samotne,
że nawet przedmioty ogarnia przerażenie. Pozdrawiam :)