Czerń
Spowiła czerń światy
I błyska mi w oczy
Z oddali i bliżej
Przepastny mrok toczy
I chrzęści szeleści
Jak z zepsutej kliszy
Mam w uszach te dźwięki
Lecz wokół toń ciszy
Jak czarno wokoło
Tak oko pokaże
Lecz plam i obrazów
Z głowy nie wymaże
Czy stoję czy idę
Ta ciemność się rusza
Stałą rzeczywistość
Wyburza wykrusza
Krok stawiam na ziemi
A pod stopą niebo
Ręce ciągnę w górę
By zetknąć je z glebą
A kręcąc się wokół
Wirując powietrzem
Wdycham mokry zapach
Skryty w ciężkim wietrze
Spowiła czerń światy
I błyska mi w oczy
Z bliska i oddali
W nicość ze mną kroczy.
Komentarze (4)
Piekna mrocznosc
Pozdrawiam
Oddałaś mroczny klimat w wierszu, w którym czuje się
niepokój...ale już idzie wiosna a wraz z nią światełko
:)) pozdrawiam
Chociaż mroczny, ale ładny Twój wiersz. Pozdrawiam.
Bdb wiersz, w moim odczuciu i faktycznie mroczny, z
takim swojego rodzaju stanem bezsilności i marazmu, co
prawda dziś właśnie ten świat może się takim jawić,
nie tylko w wierszu, pozdrawiam serdecznie :)