CZERNA
Czerna, miejsce święte,
cuda zdarzają się niepojęte.
Ludzie szukając ratunku,
modlitwę wznoszą do Twego wizerunku.
Klasztor mgłą spowity
na szczycie góry,
gdzie wierni odważnie noszą szkaplerz,
nawet w czasach wojen i zawieruchy.
Tutaj tłum pielgrzymów
w niebo głos zanosi,
Maryję o łaski i opiekę
z ufnością prosi.
I nie ma nikogo
kto nie byłby wysłuchany.
Maryjo, Ty nie gardzisz
swych wiernych prośbami.
Nabożne milczenie
w nieprzebytym tłumie,
sprzyja kontemplacji,
rozważaniom i zadumie.
Dzwony klasztoru słychać
po wsiach dookoła,
by sprawować obrzędy święte
rzesze pielgrzymów woła.
A gdy mnie tam nie ma,
to wracam myślami,
by być tam znowu z Tobą
o Panno nad Pannami.

lew Judy

Komentarze (3)
Bardzo ciekawe i z wiarą :)
Ciekawy;)pozdrawiam cieplutko;)
Refleksyjny.
Pozdrawiam.