Czerwiec
Czerwcowy upał drogą się wlecze,
Gdzie koleiny zarosłe mleczem,
Między polami, gdzie świeża zieleń
Na ciętych pługiem bruzdach się ściele.
Na miedzy grusza z kwiatów ubogich
Sypie kobierzec biały pod nogi.
Ode wsi dźwięki dzwonów się niosą,
A pajęczyna rozbłyska rosą.
Choć las daleko, ale usłyszysz
Zeń krzyki ptaków w południa ciszy;
Choć jeszcze dalej za lasem rzeka,
W niej drugie słońce widzisz z daleka.
Wiatr nie zawieje, a słońce pali
I drga powietrze nad drogą w dali;
Czas się zamyślił, za chwilę stanie,
Będzie spokojnym, leniwym trwaniem.
Komentarze (17)
urocze czerwcowe zawieszenie;)
serdeczności Jastrzu
Cudny wiersz Michale. Wreszcie mamy ciepełko i
odrodzoną przyrodę.
Pozdrawiam serdecznie :)
w takich wierszach Ciebie lubię Michale bezapelacyjnie
Piękny opis, jak z Chełmońskiego. Pozdrawiam.
Ładnie, poetycko.
Dziękuję - wszystkim za odwiedziny, a Bartkowi i
krzemAni dodatkowo za miedzę.
Czerwcowy upał jak malowany - a raczej odczuwany
wszystkimi zmysłami.
Pozdrawiam z podobaniem.
Z podobaniem o czerwcu przeczytałem, pozdrawiam
serdecznie.
Malowniczo. Do "miedzy" w drugiej strofie przykleił
się zbędny ogonek. Miłego dnia jastrzu:)
Uroczy i romantyczny ten czerwcowy upał u Ciebie, u
mnie dzisiaj słoneczko wyszło, ale na jutro
zapowiadają znowu deszcz...pozdrawiam z uśmiechem
Michale :)
Piękny obraz namalowałeś, Michale.
Jak dla mnie, to już czerwcowy klasyk :-)
Pozdrawiam :-)
PS W pierwszym wersie drugiej strofy na miedzy
przysiadł nieproszony ogonek (od gruszki chyba :-)).
Ładny wiejski obrazek
Obraz jak wymalowany :). Pozdrawiam serdecznie :)
Jak jest tak gorąco,
to i czasowi się "nie pali".
Ale wymalowałeś Michale...
Szacun! :)
był taki rosyjski malarz Iwan Szyszkin, chociaż
właściwie pierwsze co powinno przyjść do głowy to
Wojciech Weiss albo Władysław Podkowiński