Czerwiec
Czerwiec kwitnącym jaśminem
rozbielił krótkie noce
wczesny poranek w słońcu
perłami rosy migocze
rozdzwoniło się świtanie
śpiewem skowronka znad łąki
pełen impresji miesiąc
błękit zieleń poziomki
cienie lip się rozsiadły
muzykę słychać brzęczenie
niepowtarzalny koncert
miły dla ucha szalenie
w ogrodzie balet motyli
mgiełka magii i ciepła
purpurą swoich płatków
róża świerszcza urzekła
w burzy zielonych liści
skarby lato ukryło
słodycz dojrzałych czereśni
ciepłe wspomnienie odżyło
Komentarze (48)
W czerwcu jeszcze u Ciebie nie byłam.
Zaprosiłaś na koncert i balet w jednym.
Wiem, że lubisz podróże, ale wracaj już do nas.
Pozdrawiam :)
urzekły mnie czerwcowe wersy
tak piekne, że na dłużej zostałam,
pozdrawiam serdecznie
:)
Zauroczył już od pierwszej strofy.
Z wersów wypływa tchnienie lata...
Cudownie :)
Piękna czerwcowa poezja tchnąca urokami i smakami lata
:)
Cienie lip się rozsiadły – piękna metafora.
Pięknie o pierwszym miesiącu lata.
Ślę moc serdeczności :)
miło się czyta taką poezję siedząc w zamyśleniu w
ogrodzie
"pełen impresji miesiąc
błękit zieleń poziomki". fajne. pozdrawiam
Pełen ciepła i obrazów wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
++++
ciepły i pięny czerwiec w strofach wiersza.
...pięknie w czerwcu u Ciebie...pozdrawiam
Marianno, w Twoim ogrodzie można tak sobie siedzieć i
siedzieć:)
Przyroda w wierszu jest tak wyczuwalna o zapachach nie
wspomnę aż miło się robi gdzie wszystko jest takie
misternie opisane:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Ślicznie piszesz Marysiu o cudownej przyrodzie. Jest
piękna. Pozdrawiam serdecznie.
Ciepło, radośnie i pięknie w tym czerwcowym wierszu.
Pozdrowienia.