W CZERWIENI NAM DO TWARZY
Uwielbiam jak iskry purpury
z twoich oczu wędrują do moich
kiedy mi uśmiechem spowite usta
zniewalasz rozkosznym pocałunkiem
który rozkwita maliną miętą i bzem
zabierając zmysły w siódme niebo
Gdy zatrzymani dłużej w ramionach
delektujemy się ciszą spokojem
adoracją ponadziemskiej bliskości
fascynacją sobą życiowym szczęściem
też wiarą że tak będzie zawsze
Kiedy opuszki palców delikatnie
prowadzisz wokół uszu i szyi
a bezdech oczarowania sięga
rajskich kwiatów szafiru nad nami
i upojenia się umiłowaniem piękna
Komentarze (75)
sturecki, dziękuję za celny komentarz, o to mi
chodziło pisząc wersy, pozdrawiam serdecznie.
Miłość ma wiele barw, o czym wspomina treść wiersza
przepełniona miłością i zmysłowością, ukazująca
intensywne emocje i urok chwil wspólnego delektowania
się bliskością. Nastrojowo o czerwieni.
(+)
Piorónek zbójnicki, miło bardzo, dziękuję za miłe
sercu odwiedziny oraz sympatyczne słowa, pozdrawiam
serdecznie.
Tak! Kazimierzu.
To jest właśnie miłość, tworząca z połówek całość!
Z podobaniem się dla treści.
Pozrdowienia przesyłam!
Zenku, miło, dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Witam Kazimierzu
Kolejny piękny, który czytam wiersz o miłości.
Pozdrawiam serdecznie +++
AMOR1988, tak, zgadzam się z Tobą całkowicie, dziękuję
oraz pozdrawiam ciepło.
W miłości to ludziom zawsze do twarzy.
A miłość ewidentnie s czerwienią się kojarzy.
Dziękuję również Wszystkim Czytelnikom za czytanie,
pozdrawiam ciepło.
_wena_, miło bardzo, dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Ach, jak pięknie!
Zachwycona cudnym wierszem,
pozdrawiam bardzo serdecznie :)
GrzelaB, miło, dziękuję za sympatyczne słowa,
pozdrawiam serdecznie.
Piękne wersy. A że są o miłości to tym bardziej mi się
podobają. Pozdrawiam.
Bogdanie, dziękuję za miłe odwiedziny i sympatyczne
słowa, pozdrawiam serdecznie.
Wiersz przepelniony cieplem, ktore sie udzela. Nie
dziwi pod tym adresem. +++
Pozdrawiam serdecznie z uznaniem. :)