W CZERWIENI NAM DO TWARZY
Uwielbiam jak iskry purpury
z twoich oczu wędrują do moich
kiedy mi uśmiechem spowite usta
zniewalasz rozkosznym pocałunkiem
który rozkwita maliną miętą i bzem
zabierając zmysły w siódme niebo
Gdy zatrzymani dłużej w ramionach
delektujemy się ciszą spokojem
adoracją ponadziemskiej bliskości
fascynacją sobą życiowym szczęściem
też wiarą że tak będzie zawsze
Kiedy opuszki palców delikatnie
prowadzisz wokół uszu i szyi
a bezdech oczarowania sięga
rajskich kwiatów szafiru nad nami
i upojenia się umiłowaniem piękna
Komentarze (75)
nureczka, miło bardzo, dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Wierszem zabierasz w siódme niebo Kazimierzu,
pozdrawiam :)
Renata Sz-Z, dziękuję za miłe odwiedziny, pozdrawiam
ciepło.
Miłości do twarzy w czerwieni
i nic tego nie zmieni :)
Pozdrawiam ciepło Kazimierzu :)
Dziękuję również Wszystkim Czytelnikom za czytanie,
pozdrawiam ciepło.
poziomka_15, miło bardzo, dziękuję i pozdrawiam
ciepło.
Teresa, miło bardzo, dziękuję za sympatyczne
odwiedziny oraz słowa, pozdrawiam ciepło.
Pocałunki w wielu smakach serwujesz, ładnie :>
Zauroczona jestem pięknem, które przedstawiasz w swoim
wierszu. Taka cudna miłość...Serdecznie pozdrawiam :)
APART-ON, dziękuję za odwiedziny i słowa, pozdrawiam
serdecznie.
Czerwony kolor miłości. Pozdrawiam i lajka zostawiam
***
aTOMash, dziękuję za odwiedziny oraz sympatyczne
słowa, pozdrawiam ciepło.
Miłość, romantyzm i piękność, wszystko w jednym,
pozdrawiam;)
bagins, dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
subtelnie o miłosnym uniesieniu :)