Czerwone maki
Cerwonych maków zaczynem był wiersz Maryli, dlatego tą drorą jej dziekuję.
Maki stanęły już w czerwieni,
Myśli unosząc pod niebiosa,
Nie mają siły by coś zmienić,
Choć krew poiła je jak rosa.
Gdy wiatr kołysze nimi, co dnia,
One kolorem swoim mamią,
Blaskiem zimnego płonąc ognia,
Wspomnieniem wojny serca łamią.
Monte, Cassino wciąż je sławi,
Bo w polskiej krwi się wykąpały,
Żołnierz swe życie im zostawił,
Co wojsku dało wieczną chwałę.
Choć rany już się zabliźniły,
Przebrzmiały echa tamtych wrażeń,
Ich kolor ciągle jest nam miły,
Bo wiąże się z nim ogrom zdarzeń.
Gdy widzę w ogniu łan skąpany,
Dziwny stan w sercu mym się rodzi,
Czuję w swej duszy stare rany,
Do których smutek sam nachodzi.
Komentarze (11)
Są takie bitwy gdzie w wielkim trudzie, przez głupotę
dowódców giną nasi ludzie.
A tak swoją drogą ciekawe czy uczą w szkołach tej
pieśni o makach która rozsławiła i maki i Monte
Cassino, czy następne pokolenia będą miały takie
skojarzenia.
fajnie napisany wiersz ciekawie wprowadzone rymy i
słowa...
ładny wiersz, pobudza do przemyśleń
Na moich niestety płatki już opadły... Wiersz jest
niezmiernie przejmujący...
wspomnienia wspomnienia ,bardzo ładny wiersz
...wiersz przywołuje wspomnienia...tak jak i czerwone
maki wszystko jedno gdzie rosną kojarzą soę z Monte
Cassino...
Pobyt na cmentarzu Monte Cassino byl dla mnie
niezwyklym wzruszeniem, przypomniałeś mi je.W
dedykacji górnej literówka drogą i Jej.+
Wiersz pisany wspomnieniem. W dobrym stylu.
Wiersz w dobrym stylu jak zwykle u Ciebie...mam maki w
ogrodzie ..wlasnie przekwitly...i ciagle mi Polske
przypominaja...wspominam te polne i te prawdziwe,
ktore mialy piekne kwiaty.
ladny wiersz, przywoluje refleksje, gratuluje