czerwony
Codziennie smak czerwony
wybieram miejsce skladajace się z
molekuł
przeciskam się pomiędzy pustką
a tym malym wydmuchanym bąblem
lekki podmuch kurzu
ociera moje wlosy
wierze w smak czerwony
sarkastyczny uśmiech slońca
wiem ta codzieność juz była
6 tysiecy ludzi zapala świeczki
w ciemnym parku otwierają oczy
chcac obserwować tylko ciebie
przełykam smak czerwony
usiądz razem ze mną
ławka ma twoja odcisnięta strukture
dziś
mialo byc zaćmienie slońca
mial byc potęzny wiatr
wylał sie smak czerwony
Komentarze (1)
Widzę, że jesteś początkującym autorem,
zamieszczającym wiersze na beju, więc udzielę Ci
dobrej rady. Jeżeli chcesz, aby ludzie chcieli czytać
Twoje wiersze to pamiętaj o tym by umieszczać na beju
wiersze z użyciem polskich znaków. W Twoim wierszu
takowych nie uświadczyłem, a wiersz aż się o to prosi.
Więc migiem mi tu zalogować się do panelu i zabrać się
za edycję wiersza. Pozdrawiam :)