CZIKA
piętnaście lat cudownej miłości
pełnego oddania wzajemności
byłaś radością uśmiechem moim
drugim sercem oddanym dla ciebie
wczoraj wieczorem nagle odeszłaś
umierając na moich rękach
płakałem choć mężczyźni nie płaczą
lecz ból utraty rozrywał serce
dzisiaj jestem wytrącony z życia
zapanował smutek w głowie huczy
będę przez kilka dni nieobecny
myślę że jest to do zrozumienia
autor
wojtek W
Dodano: 2022-06-26 22:53:16
Ten wiersz przeczytano 1336 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Pies to domownik, przyjaciel. Rozumiem stratę.
Odchodzenie przyjacół jest bolesne, a zwierzęta bywają
prawdziwymi przyjacółmi.
Po moich psach i kocie zostały tylko portrety. Może
zamówienie portretu narysowanego na podstawie
ulubionego zdjęcia przyniesie trochę pocieszenia,
budząc dobre wspomnienia?
Pozdrawiam ciepło.
Znam to bolesne uczucie pustki po utracie najdroższego
pupila, druha i przyjaciela...mój Ares zdechł mając 15
lat, jak na psi żywot to zacny wiek...zostały tylko
wspomnienia i fotografie...
Pozdrawiam ciepło Wojtku i życzę miłego dnia :)
Witaj Wojtku, bardzo wymowny, smutny tekst, tak, to
bardzo boli, pozdrawiam serdecznie.
Joasiu, dziękuję za zrozumienie sytuacji. Miłej
spokojnej nocy.
Smutne, to zawsze boli i wiem jak.
Dziękuję wolnyduch to było moje oczko w głowie,
ważniejsza niż ja sam. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kri i przyznam, że moja psinka zwiedziła ze
mną Europę. Wszystkie wakacje tylko razem,
najukochańsza psinka. pozdrawiam miłej spokojnej nocy.
Przykre i to bardzo, wiem jak to boli,
znam tego typu rozstanie, niestety:(
Też jestem pewna, że piesek miał dobre życie przy boku
kochającego go pana.
Pozdrawiam ciepło.
Jestem przekonana, że miała dobre życie, ponieważ
opiekowałeś się nią i kochałeś,
wiersz przepełniony bólem,
dobrze, że podzieliłeś się nim,
wspieram ciepłą myślą,
pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Dziękuję mojeszkice. Miłego wieczoru życzę.
Mogę tylko tak:
"Nie mogę przestać myśleć o rudym kolorze.
Sierść taka zmierzwiona i cofające się oczy.
Dotyk nie dawał radości.Dźwięki coraz rzadsze.
Przy nodze wolniejszy krok.
Stanie w miejscu nie może trwać wiecznie.
Złudzenie, coś się zmieni jeszcze, rozwiane.
Pustka po rzeczach. Na razie w niewidocznych
miejscach.Wkrótce zmienią wyposażenie.
Przestrzeń wyziębia się bez ciepłego nosa.
Zawijam stopy w koc, liczę lata, które były dane.
Tobie, mnie, nam razem gdy przecinały się nasze
ścieżki
W punktach patrzenia w oczy. Bez słów.
Wszystkie były dobre, oprócz jednego spojrzenia.
Ostatniego. Z końca tęczowego mostu."
Trzymaj się Wojtku.
Dziękuję Konwalio majowa, pozdrawiam serdecznie.
...i wszystkie słowa w takiej chwili za małe. Wsparcie
życzliwą myślą Ci Wojtku zostawiam.