człowiek z aluminium
z choinką pod pachą
ugięty pod ciężarem worka
pełnego
pustych puszek
mijał ludzi z marmuru
żelaza
papieru
wśród nocnej ciszy
rozległy się obelgi i kpiny:
skup nieczynny
patrzyłam za nim długo
to był on - Nieświęty
gdy znikł
wmieszałam się w tłum
ludzi z krwi i kości
Komentarze (86)
To wiersz ponadczasowy.
Ciekawi dokąd powędrujemy z epoki aluminium;
Doskonały wiersz, prawdziwy, aż do bólu. Pozdrawiam
serdecznie:-)
świetny wiersz,jestem pod wrażeniem
Samo życie, smutna prawda.
Pozdrawiam serdecznie.
Życiowa refleksja dnia codziennego.
Piekny, doskonaly, prawdziwy az do bolu:)
Pozdrawiam:)
Saba
Jaro
Anna Kwietniewska
dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam Was serdecznie.
bardzo ciekawa, szeroka forma...
Przepiękny i wstrząsający utwór . Chylę czoła życząc
wesołych świat i pogody ducha.
Tak bardzo mi się podoba komentarz Okonia,że przyłączę
się do niego.Wiersz piękny. Pozdrawiam serdecznie
Czatinka
Ireczek
dziękuję za wizytę.
Pozdrawiam serdecznie.
Halino, Wojtku - to kruchość naszego istnienia...
Miłej niedzieli.
Zoleander, Oskarze, Tessa - ukłony dla Was.
Smutna - pomoc jest niezbędna.
Ola - albo nie zawsze chcemy widzieć...
Okoń - za te błyszczące buciki, niejeden mógłby
przeżyć cały miesiąc, ale nie będziemy im ściągać
butów :)
Miłej niedzieli>
Mocno nakreślony obrazek.