O człowieku
Przez gęstą mgłę
przez życie
on
spracowane dłonie
Usta które nigdy
nie poznały magii
słodyczy pocałunku
zmęczone oczy
Ale mała iskierka
wciąż w nich świeci
to nadzieja
wypatruje nowego dnia
Nie gaśnie
trwa jak łuczywo
on ciągle czeka
na poranek
Dopija ostatni
kieliszek Chardonnay
które zmieszał
z odrobiną wiary
Wciąż idzie naprzód
stawia małe kroki
dziś znów stanie
nad urwiskiem
Rozwinie skrzydła
i szczęśliwie wzniesie
umęczoną życiem duszę
do światła
Komentarze (4)
Samotność kiedyś minie.Pozdrawiam:)
Ciekawie o samotnosci, podoba mi sie to spojrzenie:-)
pozdrawiam
Piekny wiersz, smutku w nim troche ale ogólnie
przeważa nadzieja. Pozdrawiam
dobra refleksja ale pamiętaj samotność to stan
przejściowy Pozdrawiam serdecznie ;)