Cztery pory roku
Gdy się pojawiłeś
Nastała we mnie wiosna
Pąki miłości rozkwitły w kwiaty
Zapach zmieszał się z zapachem Twego
ciała
A jedwabiste płatki z pieszczotą Twoich
dłoni
Uczucie rozkwitało dzień po dniu...
I wtedy przyszło lato
Blask gorącego Słońca ujrzałam w Twoich
oczach
W sercach naszych palił sie żar
Twe pocałunki gasiły moje pragnienia
A usta szeptały kochana...
Któregoś dnia powiał chłodny wiatr
Płatki kwiatów zaczeły opadać
Choć podlewałam je swymi łzami
Usychały jeden po drugim...
Gdy odszedłes
W mym sercu zagościła zima
Zwiastujac nadejscie chłodu uczuc Twych
I wspomnienie czterech pór roku...
Komentarze (1)
bardzo ładne ukazanie historii pewnej miłości....