Czy sen to, czy też jawa?
Widziałam Cię na szczycie!
Czy sen to był, czy jawa?
U stóp szumiące lasy,
zieleni świeżej nawał.
Nad głową błękit nieba.
Och, w baśniach taki widać.
Złotego kruszcu smuga
zmieniała twarzy wyraz.
To było tylko mgnienie,
przestrzeni zew rozkoszny,
spojrzenie przez promienie,
gdzieś na krawędziach nocy.
Zobaczyć zachwyt w oczach
– szczęścia jest to bezkresne.
Dlatego może w góry?
W góry wędruj koniecznie!
Komentarze (10)
Twoje wznoisle mysli ,,do Californi Cie wioda,,tutaj
jest kraina basni i marzen,,
Pozdrawiam cieplutko z urlopu w San Diego.
Bardzo przyjemny w odbiorze. Czytając wprowadził mnie
w miły nastrój. Pozdrawiam:)
Sny kolorowe, sny takim pięknem gór okraszone. Chyba
pójdę w góry i stanę na szczycie .
Piękny sen :-) chyba ulegnę namowom w najbliższy
weekend ;-)
w górach jest wszystko to, co kocham...
niech sen spełni sie na jawie...a zycie sypnie w twoja
stronę ziarenkami szczescia....pozdrawiam...
Chciałoby się :)..Lecz nie wszyscy urlop mają..Wiem,
powiesz - weekend :).. M.
"To było tylko mgnienie,
przestrzeni zew rozkoszny," - raduje się serce, radują
się oczy... Chciałoby się rzec nieziemskie krajobrazy
a tu... Doskonały przekaz. Pozdrawiam.
ja też uwielbiam góry ,krajobraz każdej pory roku inny
:)
Piękny wiersz. Pozdrawiam!