Czy to miłość?
Pojawiłeś się jak cicha pieśń,
która w Twym sercu rozbrzmiewa -trwoży,
mknie tęskną nutą po jasnej zorzy
i w me serce się zakrada - miłością tchnie
cała,
jakby rąbkiem chusty białej łzy
ocierała.
Ogrzewasz słońcem - promieniami życia,
nie skąpisz z łąk złocistego kwiecia.
Naręczami znosisz z perłowymi rosy,
uczuć bukiety- obsypujesz, do stóp
ścielesz,
bądź mą miłością, bądź przyjacielem.
Ukrytą mam twarz w dłonie obie
i trzy łzy co płyną obficie,
lecz zwracam oblicze ku Tobie,
czy zmienisz moje życie?
Odejmiesz dłonie od mej twarzy,
nie..ja chyba śnię, to mi się marzy?
Ściskasz , całujesz dłonie obie,
szepczesz - kochanie jestem przy tobie.
Konstelacje gwiazd układają się w znaki
zapytania,
czy znajdę odpowiedź na dręczące pytania?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.