Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Czysta smaczna ironia by uBi

ubolewam nad tym,
że obok spocony
od razu spać się
kładłem,
gdy miłości ,
smak dopełniałem
i na Ciebie,
patrzyć nie chciałem,
przecież siebie dawałem,
coś więcej jeszcze dać miałem?!
kobieto! spać się chciało,
chłop zmęczony,
to ja dla swego dobra,
ruszać się,
pracować musiałem!
Nie Ty! Niedobra!

o, i jeszcze
bezszelestnie
bez słowa
wychodziłem
by dziś na noc
nie wrócić,
drzwiami za sobą
specjalnie trzaskałem,
chciałem byś o mnie,
myślała,
byś tęskniła,
kochała,
gdy z innej schodziłem,
bo z rana,
wracałem,

ale, przecież
na spacery Cię brałem
raz w miesiącu,
wystarczyło
wtedy tak
dziwnie na mnie
patrzyłaś,
i ja patrzyłem
ale, nie na Ciebie
przecież ona specjalnie
przede mną
dupą kręciła,
i jak się odwrócić miałem?
iść tyłem?
przecież mógłbym się zabić

więc pomyśl,
kur,
czasem o drugiej osobie!
i nie rób mi wyrzutów
telewizor mi zasłaniasz babo,

zrozum ; p

autor

uBi_

Dodano: 2006-08-11 09:53:31
Ten wiersz przeczytano 623 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Wolny Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »