Czysta symulacja
Jestem zbiorem fotonów
połączonym siecią
z innymi, w tym,
cieszę się – z tobą.
Moja „milionowa”,
pochłaniasz planety,
pochłaniasz galaktyki,
Znów możemy być razem.
Energetycznie to się opłaci.
Ciepłolubnie to się opłaci.
Opłaci się pod względem zasobów
i oczywiście chodzi o miłość.
Razem dysymulujmy:
Nasze fobie społeczne,
nasze choroby cywilizacyjne.
Po prostu już nie oszukujmy.
I symulujmy – przeszłe
kościoły, amfiteatry,
oceany, słomki do picia —
„trzciny myślące”.
Ich myśli,
podobnie jak naszych,
już nie ma.
Jest jeden wielki
ocean możliwości –
symulujący spadający
deszcz.
Komentarze (8)
Takie życie, ileż to razy pojawiają się różne
symulacje, pozdrawiam :)
Fajny wiersz i podoba się;)pozdrawiam cieplutko;)
Ocean możliwości w człowieku jest... w tym wierszu to
widać ...
Tam gdzie rządem kieruje fałsz i obłuda,
tylko na niezbyt długą chwilę
ogłupiać naród się uda.
Jednak szkody w tym czasie poniesione,
długo, długo nie będą naprawione.
Pozdrawiam. Miłej niedzieli :)
Nie da się - po prostu nie oszukiwać.A w oceanie
możliwości - większość tonie :-) Bardzo
dobry.Pozdrawiam :-)
symulacja przed degustacją asymilacji
Gdyby dało się tak po prostu. Choć morze kiedyś:)
Udany wiersz Pozdrawiam:))