Czyżby ostatni nasz akt?
Już nadchodzi czas prawdy
Zdejmę zły czar którym mnie opętałaś
Ostatnia kwestia naszego wspólnego życia
Będzie bolesna może tylko dla mnie
Ale chyba innego wyjścia czas we mnie nie
widzi
Kolejne godziny są tylko jak szpilki które
wypuszczają z bólem ze mnie powietrze
Iskry mojej miłości chodź jeszcze się tlą
już przygasają jak smutne znicze
Czuje jak chłód zniewala dusze czuje że
maska umiera
Maska którą stworzyło moje uczucie
Ja ją już...
Już zacząłem z grymasem cierpienia
zrywać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.