Daleko na lodowcu
wykrzykują moje imię
ale jestem zbyt zmęczona, żeby iść.
Pozostał tylko wiatr
i skrzypienie dźwięków
od ciemnych fug w lodzie wokół mnie.
Zimno mrozi
do innego świata
w cyklicznej transformacji.
Oczy stają się ostatnimi świadkami
do życia, którego nie do końca
rozumiałam
i boga, którego nigdy nie widziałam.
autor
Mirabella
Dodano: 2021-09-25 12:45:52
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Świetne wersy.
Boga, którego nie widziałam,
hmmmm. Zamyśliłam się.
Bdb wiersz, z dużą dawką smutku i rezygnacji, msz,
dopóki człek żyje, dopóty nie może pisać o nim w
czasie przeszłym, a co do Boga, to Jego nikt nie
widział, ale to nie oznacza, że nie istnieje, choć nie
ma na to niezbitych dowodów, ale wiara nie jest
racjonalna, a nasz światopogląd jest naszym wyborem
niezależnie od tego, czy wierzymy czy też nie.
Dobrego dnia życzę Poetce.
Tak smutny tekst może być obrazem stanu duszy Autorki,
a wtedy jedyną władną osobą, aby próbować coś w życiu
zmienić jest tylko Ona.
Przesyłam serdeczności Mirabello.
nie zadroszczę samopoczucia.
Jakaś rezygnacja ogarnęła peelkę. Może to jesień, a
może nie...
Życzę odmiany nastroju, choć łatwo pewnie nie jest.
Pozdrawiam :)