Debiutant
pierwsze strony gazet krzyczą
czcionką barwną i wspaniałą
'dzisiaj wielka jest premiera
do teatru ruszaj śmiało !'
tłum się zbiega i przepycha
słychać krzyki serię westchnień
i wychodzi on debiutant
by wygłosić swoją kwestie
ponad tysiąc osób w sali
rozpoczęcia oczekuję
a tu nagle aktor blednie
łzy mu płyną słów brakuje
stoi biedny zapłakany
głowę spuścił splótł ramiona
patrzą twarze roześmiane
jego sława już skończona
serce bije jak szalone
drżą mu ręce i kolana
reżysera gdzieś w oddali
twarz widnieje rozgniewana
pierwsze strony gazet krzyczą
czcionką barwną i wspaniałą
'debiutanta strach obleciał
klęska, klęska jakich mało'
Komentarze (14)
przeczytałam jednym tchem - ładny lekkim piórkiem
napisany wiersz - pozdrawiam:)
Dobry wiersz. Pozdrawiam
Lekko napisany i melodyjnie, dobrze się czyta i temat
też niebanalny. Podoba mi się :)
Masz lekkie pióro, piszesz konsekwentnie i całkiem
nieźle. Pozdrawiam ciepło :)
Ludzie to kochają. Klęski innych to pokarm dla naszych
próżności.
Troszkę może się pomylił
kwestię swoją źle wygłosił -
ale czekał na oklaski...
nie robią mi żadnej łaski
Pozdrawiam serdecznie
genialne jolus - pisz tak dalej:) To jest świetne:)
Pozdrawiam
Eh te początki..a bywa ,że i koniec żałosny.Wiersz
jest niezły:)Miłego wieczorku
Witaj:)
Z pewnością takich debiutów było wiele. Nie jednego
trema 'zjadła' ale, też nie jednemu wyszło to na
dobre.
Z przyjemnością przeczytałam:)
Debiuty nie są łatwe, a wiersz napisany lekką ręką:))
Nie potrzebna jest scena, żeby zjadła trema.
Pozdrawiam
Och!!! ta trema nie ma rady na nią trzeba
próbować...pozdrawiam:)
Każdy debiut ma swe plusy no i miejsce na
minusy..dobrze pomyślane i wykonane... mój + w
nagrodę.
Cóż, zjadła go trema...
Pozdrawiam:)