Decy bell
odgrzewane dźwięki nie smakują jak
zapakowany kurczak z toną chemii
i nie wywołają lawiny zbędnych noży
gdy skórzane wrota wyłonią kilka blaszek
odgrzewane dźwięki nie grają w duszy
jak nowy dzwon spod reki ludwisarza
i raczej ludzie nie podniosą wzroku
gdy wybije północ
odgrzewane dźwięki nie wibrują
i nie opiewają w dymie
jak kilka głupawych uśmiechów
toksycznie wyrytych pod trzydniowym
zarostem
odgrzewane dźwięki są jak podroż poza
zmarszczki
do czasów gdzie krem był zbędna
precjozom
a pokryty kurzem złom
otworzył oczy na kilka oktaw
o których śnią poeci
his infernal majesty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.