depresja jesienna
Pogrążony w agonii życia
Bez punktu zaczepienia
Szukam sensu bycia
Na tym świecie istnienia
Pot spływa po czole strugami
A ja zamknięty, duszę się w szufladzie
Borykając się z myślowymi uwagami
Zostawiając uczucia na lodzie
Skuty glos jak głaz milknie
Oddech cichnie w przestrzeni
Szept moich myśli ustaje
Zanurzając się w melancholii jesieni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.