Desperacja
Dźwięk śmiechu wywołuje nieokiełznaną
wściekłość
To posłannicy mroku pod postacią
nieosiągalnej niewinności
Z lewej na prawą i znów na lewą
Nieprzerwany taniec z demonami
bezsenności
Wyczekuje ranka by móc przestać udawać,
Że choć raz spotkałam się z Morfeuszem
Codzienny rytuał zakrawa na śmieszność
To, co nie uniknione odwlekam z dnia na
dzień
Moja powinność i chęć nigdy nie będą
tożsame
Jedyne prawa jakie obowiązują to prawa
fizyki
Z biologią już dawno zawiesiłam rozejm
Nic co oczywiste nigdy nie będzie moją
prawdą
Samo-kłamstwo jest moją formą pokuty
Komentarze (2)
Zawieszenie rozejmu było moją radosną twórczością
własną, zabawa konwencją:) może faktycznie nie jest to
sztuka nawet średnich lotów, ale płynnie prosto z
ciala migdałowatego, z emocji....
a cóż TO ma być? proza poetycka być może ale czasem
lepiej wyspać się w dzień, a to co nocą pisane
zapomnieć...tak się zastanawiam co to znaczy:
"zawiesić rozejm?"o zawieszeniu broni słyszałam, o
podpisaniu rozejmu też, ale żeby jedno z drugim?
celowe? wyśpij się i przeczytaj to jeszcze raz...