deszcz
Siedze na parapecie i widze za oknem
deszcz...
Spadające liście z drzew...
Ja siedze i patrze jak liście tańczą w
rytmie melodi wiatru...
To wszystko widze za okna szybą
To wszystko takie piękne...
Tak bardzo niedostępne...
Żyje na tym świecie i widze ludzi dookoła
nie widze w śrud nich siebie...
Wyszłam na dwór na mojej twarzy czułam
chłodny deszcz...
a może to były łzy...
Łzy które czułam codziennie na swojej
twarzy...
tak jak tamten deszcz co padał codziennie
od świtu do nocy...
Przez kilka dni... Tylko on ustał wraca od
czasu do czasu...
A moje łzy nie odeszły czuje je dalej
w moich oczach...
na moich policzkach...
I codziennie czuje ich słony smak...
I to jest deszcz który pada codziennie
bez końca....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.