Deszcz
Kap,kap,deszcz nuci swoją piosenkę,
ja pójdę na mały spacer
i między kroplami się przemknę.
Ucieknę,choć deszcz jest uparty,
poszedł za mną na spacer,
choć nie chcę wiem ,że to nie żarty
Kap,kap błyszczące diamenty padają
i osiadają na drzewach,
spływając,deszczową piosenke grają.
Kropla za kroplą wciąż z góry płynie,
ja między nimi idę
i liczę ile diamentów się mieści w
godzinie.
zima10
autor
zima10
Dodano: 2010-05-18 08:53:55
Ten wiersz przeczytano 2059 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Jak to kiedyś Henio pisał.."Bimberek kap, kap.."
:)..Plusa już nie dam, bo tyle razy o przecinkach
przypominałem, grr.. M.
"wróbel" nakapał już wcześniej,ale skoro jemu dałem
punkt -i tu nie poskąpię.W całym kraju nie tylko leje
ale nawet zalewa.Nie możemy tego nie zauważać.
też tak lubię:) fajny, zmysłowy wiersz. pozdrawiam:)
świetnie napisane, mnie w taki deszcz nie chce się
chodzic na spacery :)
kap kap...ładny wiersz...popraw "niechcę"pozdrawiam
Jeszcze nie tak dawno się martwiłaś o swoje wiersze, a
one są całkiem ciekawe. Ten jest też bardzo ładny i
dobrze zrymowany-liczyć diamenty to ciekawe zajęcie, w
godzinie to się może opłacić, tylko u mnie już pada za
często...powodzenia