Deszcz
To mój pierwszy wiersz przyrodniczy...:)
W burznej ulewie krzewy wirują w dzikim
tańcu roskoszy
Splątanej bólem i tęsknotą...
Dzikie pioruny biją w ziemię jakby to była
zemsta.
Niewiadomo za co.
Błyski żarzącego się światła biją w oczy
jakby ostatkiem sił.
Puszą się w ostatnim tchnieniu.
Już słońce się wynurza zza chmur.
Budzi się po długim koszmarze.
A przecież to tylko deszcz.
www.pisanepiorem.fora.pl Serdzecznie zapraszam wszystkich.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.