Deszcz
krople deszczu o szyby tłuką bezlitośnie
w nieme strugi istotę cierpienia
zmieniając
a ja siedzę skulona, wpatrzona z
zachwytem
w taniec żywiołu zza tej szklanej ściany
wydaje mi się, czy głos twój znowu
słyszę
zjawy wyrwanej wprost z mojej duszy
mózg zżera głodnych myśli dzikie stado łez
zrzucanych z nieba cisza nie zagłuszy
obłęd bierze górę nad zmęczonym ciałem
wiję się wyjąc w nieludzkiej rozpaczy
obgryzam (jak kość z mięsa) resztkami
rozsądku karmiony, instynkt
samozachowawczy...
rdzą przeżarty - jak wszystko co czuję
a krople deszczu o szyby tłuką
bezlitośnie
w nieme strugi istotę cierpienia
zmieniając
dożylnie podany lek w krwiobieg wtłoczę
spokojnie zasnę, byleby już nie padało
z cyklu: bez klamek
Komentarze (11)
Dobry... pozdrawiam :)
Bardzo emocjonalny wiersz.
Pozwolę sobie tylko na małą uwagę, ja bym zapisała:
"mózg zżera głodnych myśli dzikie stado
łez zrzucanych z nieba cisza nie zagłuszy" Czyli słowo
"łez"przeniosłabym do kolejnego wersu.
Pozdrawiam.
bardzo lubię spacerować w deszczu
ktoś kiedyś nauczył mnie tego
w twoich wersach smutek spływa ze ścian
:) Drogi step'ie mnie tak boli brak wiosny, że piszę
tylko teksty w "trupistycznych nastrojach"... Jakie
słońce? Gdzie? Pozdrawiam.
Tak trochę nie jestem w nastroju na takie turpistyczne
nastroje, Maargo. Słońce za oknem, a wróble znowu
nadają jak oszalałe. Wydaje mi się, że peelka gasi
nastrój przygnębienia i smutku za pomocą wody
ognistej, aby wreszcie wyciszyć wewnętrzny smutek,
poczucie pustki. Anafora z dwóch pierwszych wersów
zastosowana w puencie - bardzo udanym zabiegiem. Daje
uczucie zamknięcia pętli wydarzeń. W sumie - niezły.
Pozdrawiam
bardzo ładny wiersz. pozdrawiam.
Technika na 4-, treść na 4+. Po ewentualne szczegóły,
zapraszam na mejla. Pozdrawiam@
IGUS dziękuję za uwagi i tak jak z pierwsza mogę się
zgodzić, że "zza brzmi lepiej", tak z resztą Twoich
uwag nie zgadzam się. Tak dosłownie obgryza (jak kość
z mięsa) reszakami rozsądku - instynkt
samozachowawczy.
A początkowy zachwyt przeradza się w paniczny lęk, co
wynika z dalszej części tekstu, dlatego tak właśnie to
zostało napisane. Pozdrawiam przed świątecznie. :)
Male uwagi/ zza tej szklanej sciany/ pisZesz ze
podmiot siedzi z zachwytem wpatrzony w ten taniec
zywiolu/ na konciec byleby juz nie padalo/ po
zachwycie?/ obgryzam...co? Bo wychodzi ze podmiot
instynkt samozachowawczy obgryza... Moze paZnokcie ?/
oGolnie wiersz nawet nie smutny a dramatyczny w
wymowie, oddany obraz tej dramaturgi, samotnosc sie
poglebia gdy za oknem taka pogoda / oddalas ten Bol
podmiotu ... / pozdrawiam /
Piękny wiersz,czytając z każdym kolejnym słowem,
przelewał się kaskadą kropli,ból
Podoba mi się.