Deszcz
Napłakałem w Twoje oczy,
brzemię powiek w grzechu mdleje.
W chmurach pociemniało z żalu
tylko latarń rząd jaśnieje.
Niebo myje moje serce,
nagle błysnął zimny dreszcz.
Strużki zlały się w potoki.
Czy to łzy są, czy to deszcz?
Wszyscy karmią Ciebie winą,
brudne dusze Ci oddając.
Siedzisz cicho gdzieś tam w niebie,
srebrne krople rozlewając.
Komentarze (21)
smutna refleksja, bardzo...
Smutna refleksja...podoba mi się.
Smutny i ładny wiersz. Siedzi cicho i spogląda, zimny
dreszcz szybciutko minie. Pozdrawiam
Piękny wiersz.Pozdrawiam:)
cudowny...
pięknie z nutką melancholii
pozdrawiam:-)
Zadumałam się. Bardzo na tak. Pozdrawiam
Ładnie zapłakało niebo w wierszu. Miłego dnia.
ładny :)
Pieknie:)
beorn dziękuje poprawiłem.Ale mnie rozśmieszyłeś:))
Miejscami doceniam metafory: mdleja powieki podoba mi
sie ten zwrot / chmury pociemnialy z zalu- zapisalabym
/ poza tym dobrze ujete mysli - zgrabnosc w utworach
rymowanych wazna/ pozdrawiam :)
Piękny.
"strużki", bo jeżeli stróżki się zlały, to jest
katastrofa, zwłaszcza, gdyby to były stróżki anioły. I
tu nasuwa się pytanie.
Ciekawe, czy anioły noszą majtki?
Pozdrawiam i przepraszam za ten żart ale nie mogłem
się powstrzymać, wyobraźnia zaszalała.
(+)
Mnie osobiście zachwycił.Pozdrawiam
Czasem się człowiek śmieje, a czasami smuci, lecz
zawsze jest do kogo w potrzebie się zwrócić!
Pozdrawiam!