detox II - na wyjście

Jako Twoja wierna czytelniczka, odwiedzam, nadrabiam
stracony czas i komentuję. Prosto ale z charyzmą jak
zawsze. :)

Ogólnie przesłanie fajne xD Jednak "odbijanie" się w
kałuży kojarzy się bardziej ze zmierzeniem się z
własnym bólem face to face, a nie z zerwaniem z nim -
tu lepsza by była chyba trampolina czy cuś w tym
stylu;) - bo chyba taki jest sens utworu, prawda?
Dziękuję za komentarz, ale jeśli chodzi o zarost to
jest on ledwo widoczny, bo jego adresat jest
blondynem;P Zatem na pewno to nie bród! Choć może
faktycznie, mało poetycko o tym napisałam...
Pozdrawiam!

prosta rada i trafna

Siła woli dużo daje,do bólu można się przyzwyczaić.Czy
też do bólu cielesnego,lub duszy i uczuć w sercu.Ja to
wiem,przyzwyczaiłam się i do jednego,i do
drugiego.Pozdrawiam.

A ja niestety wzięłam dziś ketonal ..... inaczej
bym nie wytrzymała ;)

Bierz haust powietrza i krzycz: chwilo proszę bądź
wieczna.Pozdrawiam

Już można. Tyle :)
A tekst wartościowy :) Pozdr

...spełnienia marzeń na samym szczycie blisko nieba...

O tak. Więcej takich tekstów.

podoba

mnie się ta druga część podoba, ten oddech też wiele
wyraża

czasami trzeba zacząć chociażby od złudzeń, dobrego
powiewu, zmiany toku myślenia i postrzegania. i
faktycznie bardziej próba, bo nie chodzi nawet o same
szczyty tylko bardziej o to co się tam dzieje, o
świeżość, wolność i spokój. pozdrawiam

A może tak najłatwiej? Podoba się.

kałuża to swego rodzaju zwierciadło. "odbij się od
bólu" jak w zwierciadle, a wiec ukaż na jego tle jak
szczyty? może lepiej wierzchołki... drzew? dlaczego
drzewa? one kojarzą mi sie z czymś niezmiennym i
dostojnym, trwałym... czy to jest to wyjście? hmmm...
Nie do końca jestem przekonany o trafności tej
miniatury i czy wszystko jest w niej zamierzone ale
jest próba... na razie tyle ;) - pozdrawiam :)

dzięki, napewno pomoże.
wartość i gra słów, ładnie.
podrawiam.