detronizacja...
stary kogut skapciał mocno
ma z kurami straszny kłopot
wykończają wciąż gdakaniem
- chodź tu, zrób to, szybko wstańże
ileż można tego słuchać?
całe stadko udobruchać
wciąż mu mącą w biednym łebku
więc się pomieszały klepki
trzecia z drugą obok czwartej
piątej to już nie ma całkiem
pierwsza ledwo funkcjonuje
kur ból łebka ciągle czuje
więc w kurniku rewolucja
na cóż kwokom głowa pusta
gdacząc głośno uradziły
- skoro stary nie ma siły
trzeba się niemoty pozbyć
niechaj młody nami rządzi
nie potrzeba nam tamtego
gdy już całkiem do niczego
cóż powiedzieć na to wszystko?
to jest sprawą oczywistą
dotąd jest potrzebny każdy
póki silny oraz sprawny
co się stało z kurem starym?
ano spotkał się wnet z garem
ostatni pożytek z niego
taki że go inni zjedzą
Argo.
Komentarze (9)
Super! :)))
Świetny z dobrą puentą wiersz :0 Lubię taki humor :)
Pozdrawiam ciepło :)
Gładko i z humorem czyli na plus:)))
Dzięki za dobrą dozę rozrywki. :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Lubię rosół, aczkolwiek niekoniecznie ze starego i
łykowatego koguta.
Tak przemija chwała świata, także w kurniku. Fajnie to
opisałeś. M
rosół z żywcem ; a mogło być gorzej , gdyby żywcem
zjadły go kury
Na wesoło, a jednak tak prawdziwie i gorzko.
Pozdrawiam
Gorzka prawda płynie z puenty: stary będzie usunięty
(niekoniecznie do gara). Miłego dnia Argo:)