DEWALUACJA MOJEGO MĘŻCZYZNY
W barw, zapachów ogrodzie
zapomnianym na codzień
moje serce się cieniem okryło
właśnie dziś, w Święto Kobiet
przemyślałam coś sobie
w tej przydługiej kolejce, po miłość
dawniej to- Boże święty!
… były kwiaty! Prezenty!
a mój mąż to mnie nosił na rękach
Dziś
gdy przyjść ma z czymś do mnie
- wpierw mu muszę przypomnieć !
… bo z nadmiaru spraw- głowa mu
pęka
właśnie bąknął mi z rana
że najlepiej jak sama
kupię sobie te… frezje?… czy
róże…?
Nic się przecież nie stanie…
Robi na utrzymanie!
… no i jak
ja mam znosić
to dłużej…?
Komentarze (28)
Najpierw kocha się piękno, a później próbuje się
pokochać brzydotę. Często to drugie okazuje się
trudniejsze. Szczególnie, gdy mężczyzna, w obliczu
upływającego czasu, nie zauważa; nie jest w stanie,
lecz na pewno chciałby być tym kimś, kim był
wcześniej. Co jednak nie wymazuje pięknej przeszłości,
lecz niestety życie nie zawsze przebiega wzorcowo,
tak; jakbyśmy chcieli.
mnie się wydaje, że
mąż jeżeli akcentuje, iż robi na utrzymanie
to nadal bardzo kocha
a akcentuje by żona
o tym nie zapominała
Świeżo, pięknie, życiowo, mi sie podoba
Proza życia zjada piękność romantyzmu niestety
Pozdrawiam :)
No cóż, nie wszyscy panowie mają w sobie tę odrobinę
romantyzmu:)
Anno czytam cię bo potrafisz zatrzymać . Potem siedzę
ubrany w emocje w kolorze Twoich wierszy
hahah...rozbawiłaś :)) świetna ironia! :)) Pozdrawiam
przednia ironia
:)
świetnie napisane
To oznacza dewaluację kobiety ze strony mężczyzny.
Mężczyzno Anny, popraw się!
Rytmiczny jak piosenka i dobrze się czyta..:)
pomysł świetny, a zarazem prawdziwy.. ech te chłopy!
...i jak to skomentować, skądś ja to znam. Coś jak i u
mnie, normalna rzecz, choć również uważam że nie
powinno tak być.
Życie.
Pozdrawiam
;)
Mój już były mówił mi, że mam pełno kwiatów na
ogrodzie... :(
A jak już zaczął kupować, to takie wymuszone, nie
cieszyły wcale...
Pewnie dlatego jest już były... i nie tylko dlatego.
:( Czasem to się zastanawiam, czy robią to specjalnie,
czy są tacy głupi, żeby pomyśleć...? Ech... :(
Miłość to też zobowiązanie, choć smutna, fajna ironia,
pozdrawiam ciepło.
Fajna ironia, no byłoby miło, żeby jednak te kwiaty
kupił, a jak jest leniwy, to może zamówić przez net,
chyba też jest taka opcja, może przez pocztę
kwiatową:)
Dobrej niedzieli Aniu życzę:)
Panowie się zmieniają...smutne, życiowe.
Pozdrawiam serdecznie :)