Diabolicznie
Zarzuciła ogonem
i wtargnęła z fasonem
człekolubna, ohydna poczwara.
Bawi się ludzikami,
aż wywraca oczami
w zachwyceniu, że płodna choć stara.
Temu kłamstewko szepnie,
tamtej we włosy wepnie
pochlebstw wieniec, błyszczący jak
tiara.
Nie uciekniesz człowieku,
światem rządzi od wieków,
syta pychą i żądzą nad miarę.
Sam ją karmisz kłamstwami
miękkich słów jak aksamit,
kiedy prawdy twarz ukryć się starasz.
Hipokryzja jej imię,
włada w każdej krainie,
ta za maską schowana maszkara.
Komentarze (57)
Witaj Małgosiu, wiersz cudowności, jego się nie czyta,
przez niego sie płynie od pierwszego wersu, by na
koniec ukazać prawdę o ludzkiej ułomnosci...
Pozdrawiam serdecznie i życzę milutkiego dnia :)
Karmarg, Waldi, Bronisławo, Okoniu, jakże miło mi
czytać Wasze komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz jak na mój gust doskonały.
Rytm wiersza oraz treść przypomina trochę jeźdźców
apokalipsy.
Gratuluję talentu oraz pomysłu.
Pozdrawiam
Świetnie to opisałaś. Lepiej nie trzeba.Pozdrawiam
serdecznie.
Diabolicznie i ślicznie ech ...
bardzo dobry życiowy - ta maszkara obłudna wciąż jest
między nami lepiej takiej unikać paskudy-:-)
pozdrawiam
Nureczko, Stello. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa
:)
Wiktorze. Być może rzeczywiście nie do końca mnie
zrozumiałeś, ale nie szkodzi, tak też bywa :)
Pozdrawiam :)
Stefi, kochana ja nie wrzucam wiersza codziennie, nie
jestem tak "płodna" :)) Serdeczności :)
Podobasię ;)
Pozdrawiam, Małgosiu :)
Ciekawym rytmem płynie owa przestroga.
Niestety ostatnio fałsz i obłuda mają się w naszym
kraju coraz lepiej. Ludzie lubią, jak im się potakuje,
prawda w oczy boli i nie jest doceniana. Zobaczymy,
czy sprawdzi się to, że pycha kroczy tuż przed
upadkiem. Oby, bo czasem myślę, że już gorzej być nie
może...
Pozdrawiam :)
Chyba nie do końca zrozumiałem...
Świetny i prawdziwy. Ale - wszyscy wiemy - i ty wiesz
M. - także, ze nie jest to cała i pelna prawda - o
nas! - przeciez nie usilujesz definować naszego
starzenaia się ,ani zadnego z niezaspokjeń, ani
naszej seksualności.
Dzisiaj - puszcęe - jakby na przekor ( w istocie -
pomimo) - szokujący - bardzo nagi wiersz; pewnie w
zaden sposob nie będący uniwersalnym - ot - wycinek
bytu - kreskowkę z pomylonego dworu.
Podoba się:) - pozdrawiam serdecznie:)
...myślałam, ze coś nowego spłodziłaś, ale tu już
byłam...poczekamy:))
Dokładnie imienniczko, masz rację.
Pozdrawiam :)