dla Ciebie.. ;(
Śmierć za mną stoi
Czuje jej oddech na karku
Wiem że przyszła po mnie, na życzenie
wymodlone
Chciałam jej
Stoi milcząca, czarna i taka straszna
A zarazem pełna nadziei na lepsze życie
tam, w niebie
Tak zrobiłam to...
Wzięłam żyletkę i podcięłam żyły
Krew pięknie spływała mi po nadgarstku
Osłabiona na podłodze leżałam
Płakałam nad wszystkim co mnie złego
spotkało
I w modlitwie dziękowałam Bogu za radosne
chwile
To wszystko przez odtrącenie
Brak czułości i zainteresowania
Za bolesne wspomnienia
Przez koszmary, te wyśnione i na jawie
Przez los , który karał mnie każdego dnia
Dzięki Tobie to wszystko się kończy
A teraz śpij spokojnie Kochanie
Z myślą że mnie już nigdy nie zobaczysz,
zaśnij
Tak jak chciałeś, rozpłynęłam się we mgle
I tylko w śnie mnie spotkasz
Jeśli naprawdę mocno będziesz tego chciał
I wyłącznie wtedy pozwolę Ci się jeszcze
raz pocałować...
Komentarze (5)
Nareszcie mogę komentować! :D
Powiem Ci więc ze trzeba mysle pozytywnie. A w wierszu
bardzo podoba mi się końcówka. Końcówki muszą być
wyjątkowe ta na pewno jest!
Trochę nie zgadza mi się dziękczynna modlitwa z
samobójstwem, jeśli jest za co dziękować, to jest dla
czego żyć. Trochę za dużo patosu.
Stworzylas inny wymiart ten ktory wprowadza w klimat
smutku...kontekst smutny i wiadomo jest od razu jak
moze byc w twoim sercu
warto kochać! uwierz w to sam tego doznałem
nie można załamywac sie bo świat jest piekny tylko
czasamy ludzie są zli