Dla ciebie...
Chcę rozpłynąć się w twoich źrenicach
dłonie niech oplotą spragnione ciało
gorące na piersiach usta – słowa cicho
szeptane
bo takich pieszczot ciągle mało
pod atramentowym nocy płaszczem
obsypani złotym gwiezdnym pyłem
przysięgaliśmy sobie miłość
a świadkiem było niebo
i księżyc w jasnym blasku
świtaniem tańczyliśmy boso
w ciepłym wiosennym deszczu
chorały anielskie nam przygrywały
na strunach rozpiętej tęczy
zapatrzeni w świetliki oczu
ciała mokre od wzruszeń i dotyków
w miłosnym tańcu podając ręce
wznosimy serca do nieba w podzięce
Komentarze (6)
pięknie o miłości, która w sercu gości
miłego dnia :)
taka właśnie jest miłość.
no patrz jaka ze mnie gapa:(
o, teraz zauważyłam staropolszczyznę = oczów.
Na dziś w dopełniaczu jest = ócz, albo oczu.
Dziękuje "mariat"
trochę dopracowałam
i za ocenę :)
Nawet sympatyczny wiersz. Jak dla mnie = jakby brak
zakończenia. Sądzę, że jeszcze dopracujesz, a możesz w
każdej chwili poprawki wstawić.
I... druga podpowiedź - na portalu komentuje się
innych autorów wiersze, inaczej nic się nie nauczysz.
Oceniając całokształt tego wiersza, to takie 3+ w
skali do 6.