Dla ciebie, mamo
Przynoszę ci bukiet czerwonych kwiatów…
Chyba to róże… Nie wiem — nie znam się
na nich. Ale powiedziałaś kiedyś, że są
ładne, choć krótko stoją w wazonie…
Kładę ci je na lastrykowej płycie,
która została nadkruszona, kiedy grabarze
nasuwali ją nad twoją trumną …
Mamo…
Zatyka mnie w piersiach, kiedy o tym myślę…
Nie stać mnie na nową, na wyrycie
twojego imienia…
Na prowizorycznej tabliczce postawiłem
zapalony znicz, aby nie porwał jej wiatr…
Przecięcie ramion krzyża każę przyozdobić
mosiężną głową Jezusa, żeby było
ładniej…
Ale nie teraz… Później…
Mamo…
Co u mnie?
No cóż…
Nie potrafię się pozbierać i nie wiem,
kiedy to nastąpi…
Przytłacza mnie życie
z chrzęstem gąsienic
najeżdżającego czołgu…
Czasami mi się wydaje, że i ja jestem
skorodowany, jak ta żelazna kupa zbędnego
złomu…
…
Nie doczekałaś wnuka
ani wnuczki…
Nie naprawię już tego… Wybacz…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-05-26)
https://www.youtube.com/watch?v=mWICm5agDOo
Komentarze (12)
Poruszający wiersz...
Poruszający, skłaniający czytelnika do refleksji
przekaz.
Pozdrawiam.
Marek
Wzruszający wiersz...Spieszmy się kochac ludzi, tak
szybko odchodzą...
Pieknie skomponowany wiersz.
Wzrusza do glebi.
Pozdrawiam serdecznie
wzruszyłam się,
pozdrawiam.
Wzrusza do głębi szczerość płynąca z przekazu.
Serdecznie pozdrawiam autora.
Smutne i przejmujące przepełnione żalem i tęsknotą
prosto z serca słowa...pozdrawiam
Piękny i przejmujący wiersz.
Jestem bardzo wzruszona Twoim bolesnym, płynącym z
głębi serca wierszem. Najważniejsza jest miłosć wyryta
w sercu. Myślę, że żałobę trzeba przeżyć do końca,
przejść przez wszystkie jej etapy, by móc się
pozbierać. Czego serdecznie życzę.
Wymowne, bardzo wzruszające słowa, pozdrawiam
serdecznie.
Przejmujące słowa.
Bardzo osobista, przejmująca, sznurująca gardło
rozmowa...,
nie potrafię nic więcej napisać...