Dla jedynego CZŁOWIEKA na...
nie chcę dedykować tego wiersza... chcę poprostu powiedzieć... że ja naprawdę uważam że tylko on był godny nazwania go CZŁOWIEKIEM...
Do Ciebie
Ojcze Święty
wraz z łzami
bezradności
wyciągam ręce,
ku niebu,
w ciemności
okrywającej serca
ludzi,
byś podał dłoń
ciepłą
i szepnął cicho,
choć z trudem
olbrzymim,
że jesteś wciąż
przy nas
choć bardzo daleko,
że serce otwiersz,
nas
otaczasz opieką.
I proszę gorąco,
choc milczeć powinnam,
proszę myślami, sercem,
obliczem
i duszą...
duszą.....
(choć pełną niewiary)
UWIERZ W NAS
OJCZE,
w ludzi, choć tak małych
choć często bezradnych,
opuszczonych,
słabych,
ludzi zwątpienia
w cierpieniach zamarłych...
UWIERZ W NAS
OJCZE
i daj wybaczenie...
I ciepłym wzrokiem,
z nieba, z wysoka,
spójrz na nas czasem...
i daj pocieszenie.
Bo CZŁOWIEK... to więcej niż wszystkie tytuły świata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.