Dla Martyny
Dla Martyny Pydy
Gdy przyszłaś na świat, ja już tu byłem
W swoim własnym świecie radośnie żyłem
Gdy Ty stawiałaś pierwsze kroki
Ja w swoich marzeniach dotykałem obłoki
Żyliśmy całkiem daleko od siebie
Jedno drugiego nie mogło zawołać w
potrzebie
Nie pamiętam naszego pierwszego
spotkania
Było to w pewnym wieku dorastania
Było, minęło, to już nie wróci
Wszystkie wspomnienia pamięć rozrzuci
Stałaś się częścią mojego życia
Nie doprowadziłaś do pewnego zepsucia
Jesteś dla mnie gwiazdą, co świeci w
nocy
Dzięki jej światłu nie błądzę w niemocy
Dzięki Tobie zrozumiałem swoje
postępowanie
Które zasługiwało na ostre karanie
Jesteś słońcem radosnym co świeci na
niebie
Gdy moje serce znajduje się w potrzebie
Radosnym uśmiechem wypełniasz me życie
Stoisz na najwyższym jego szczycie
Kolorami tęczy rozbłyskasz co dnia
Ciebie potrzebuje dusza ma
Budzisz się co dzień, zaczynając kolejny
dzień
Marzysz, żeby spełnił się upragniony sen
Twoje miejsce w moim życiu jest
zarezerwowane
Przez nikogo nie zostanie zabrane
Będę spał spokojnie każdej nocy
Bo wiem, że jak anioł
Będziesz czuwać gdy jestem w niemocy.
za to że byłaś, jesteś i będziesz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.