Dla Marzycieli
obiecałem ten wiersz BI-BI-BON-TON
Marzyłeś kiedyś by czasami
latać nad łąką z motylami
ciepłymi podmuchami wiatru
miotanym być raz tam a raz tu
A kiedy ciepły wiatr przygoni
nabrzmiałą deszczem ciemną chmurę
Ty na bezpiecznym źdźble zielonym
kołyszesz się, to w dół to w górę
Diamenty kropel lśnią na łące
bawi je tęczą letnie słońce
wietrzyk je strąca dla zabawy
dokąd polecisz? w lewo w prawo?
Jednak do przodu, nie, zawracasz
zatrzymać chcesz te piękne chwile
leciuchna mgiełka Cię otacza
nie! to jest siatka na motyle.
a potem to już tylko.....
więc spełniam obietnicę. Ten wiersz już był na beju (skąd taka nazwa) ale go usunąłem. Po przeczytaniu "Modraszka" postanowiłem zadedykować go BI-BI-BON-TON.
Komentarze (32)
piękny wiersz i marzenia...pozdrawiam.
O tak słonko, sorry za takie z mojej strony faux pas
jest mi strasznie głupio:(
Z grzeczności nie będę zaprzeczam, że jakbyś napisał
coś o sobie to do tego by nie doszło;)
Teraz już wiem i dziękuję, że nie gniewasz się na mnie
Ola:)
Marzenia takie są piękne
Lecz to do siebie mają
Że niestety za rzadko
One nam się spełniają...
Pozdrowionka...
uroczy zwiewny ...leciutki jak mgiełka nad wiosenną
łąką- lekkim piórem napisany :-)
pozdrawiam
Pięknie rozmarzony
Już go raz czytałam i oceniałam to fakt :)
Dobrej nocy życzę
A ja motylem nigdy nie chciałabym być... choć wiersz
potrafi do tego przekonać...:)
Wiersz jest bajeczny taki marzycielski aż ja się
rozmarzyłam mhmmmmm, a co do dedykacji aż chce się
pochwalić Ciebie za to, że pamiętałaś i słowa
dotrzymałaś;)
Najważniejsze jest to, że frajdę tym wierszem jemu
zrobiłaś…
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem:)
pozdrawiam:) miłego
Ciepłym podmuchem wiatru,pozdrawiam
O można odlecieć czytając ten piękny
wiersz..pozdrawiam serdecznie.
dzięki za komentarz...tak to ja, pozdrawiam z
wrocławskim słońcem( teraz wyszło):)
Urocza wizja zakończona grozą. Poruszyłeś. Pozdrawiam
:)
dzięki za fajny kawał:)
potrafisz lirycznie opowiadać ciekawie i sugestywnie
oraz obrazowo
pozdrawiam ciepło
Bardzo piękny wiersz, rozmarzyłam się i pewne jest to,
że jeszcze wrócę żeby znów go przeczytać.:)