Dla naszego synka
Codziennie rano gdy wstaje
Słysze ten słodki płacz
Widzę te ufne oczy
Co zmieniają cały świat
Codziennie tule do siebie
Skarbka najsłodszego
Owoc naszej miłości
Synka maleńkiego...
Lecz nagle zanikają
Ufne słodkie oczy
A serce moje i Twoje
Ze smutku krwią się broczy
Bo nie doczekaliśmy
Marzeń spełnienia
A teraz pozostały
Sny i urojenia
Boże,TY nam go zabrałeś
Choć pod sercem czułam serce
I nie będziemy mieć dziecka
Już nigdy, nigdy więcej
Komentarze (2)
wiersz smutny i poruszający,bardzo trudny do
skomentowania,bo cóż można powiedzieć...żebyś wierzyła
bo cuda się zdarzają,czego z całego serca Ci
życzę...przykro mi że spotkało Cie coś takiego
wspaniały, poruszający wiersz...