Dla przyjaciela, przyjaciółki,...
O przyjaźni dużo się mówi
i pisać by się chciało,
ale jak to napisać kiedy słów
jakoś wciąż zbyt mało.
Była taka jedna
daleko gdzieś mieszkała...,
mieścina była nieduża, a
może całkiem mała,
Życie skromne prowadziła,
lecz serce wielkie miała,
o każdego się troszczyła,
i o każdego dbała,
Więc niechaj nikt jej tego nie
zazdrości,
że jej dom był zawsze pełen gości,
Wysłuchać potrafiła i rady też dawała
chociaż sama w smutku żyła
wszystkich nas kochała.
Ja do niej też dzwoniłem
o smutku rozmawiałem
i często dobre rady od niej dostawałem,
powrócił znowu humor i to o czym każdy
marzy
promienny uśmiech dla znudzonej twarzy.
Gdybyście czasem byli chorzy
lub w wielkiej potrzebie żyli
to tam trzeba zapukać,
by was ugościli.
Gdyby lodówka pusta była
i niczego na "grzędzie",
tam serce dostaniecie i dobrze Wam
będzie.
Sto razy dla niej wiersze układałem
Często mi słów brakowało i nic się nie
rymowało.
Może dzisiaj się uda,
bo jak mówi stare przysłowie,
wiara przecie czyni cuda;
Jest nas w świecie tak wielu,
zatem się pozbierajmy,
dodajmy jej otuchy i dalej kochajmy
i zróbmy coś przecie, by poszła do
szkoły
i tam sie uczyła, by wiedzę i mądrość
zdobyła,
by szcześliwą była i wciąż nas kochała,
a także wśród nas długo, długo
pozostała.
W Dniu Twoich Imienin
nareszcie mi się to udało,
bo jak dotąd, by wyrazić to co
czuję słów mi brakowało.
Cichy Wielbiciel
z dalekiej krainy.

Jeki Verkinson

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.