...dla życia...
To nic, że nie raz w mroki wchodzę
jak nic to, że z nadziei konam,
kiedy z aniołem jest mi nie po drodze
samotnie czynów swych dokonam.
I chociaż bładzę, chociaż łkam
jestestwu swemu nie zaprzeczę,
to jedno najważniejsze mam
co dumą inny człek orzecze.
Nie jako złodziej w ciemną noc,
nie jako cień przemierzę życie,
spojrzenie z lustra, moja moc
trwam swą jawnością, a nie skrycie.
A kiedy przyjdzie już ten dzień,
rachunek z czynów mi wystawią,
przeszłości mojej chlubny cień
na czole rysą nie ustawią.
Komentarze (3)
ważne jest ,że wiesz o tym ,że twoje życie jest
właściwe ,po mimo wszystko i możesz z dumą spojrzeć w
lustro...
Nie latwo jest przejsc przez zycie nie depczac uczuc
innych i zgodnie ze swoim sumieniem ...chociaz gdzies
tam w duszy serce z zalu lka to trwamy w tym swoim
postanowieniu i tak to pieknie opisalas w swoim
wierszu...
Piękny wiersz.Dziś życie zmusza nas często,
abyśmy naszą dumę schowali w najgłębszy kąt naszej
duszy,na początku boli.....potem mniej.Skąd czerpać
siłę aby stąpać godnie? pozdrawiam