dlaczego
pod wiatr
biegliśmy do siebie
dróżkami krętymi
pod prąd
brnęliśmy ku sobie
potokami górskimi
pod górę
wspinaliśmy się
szlakami stromymi
kres naszej wędrówki
pieśnią do nieba
szczyty wieńczyły
tak lekko szybowaliśmy
na skrzydłach orła
nad urwiskami skalnymi
dolinami kwiecistymi
śpiewając miłość
sercami ufnymi
dlaczego
zazdrosny wietrze
rozwiałeś arię na dwa głosy
górski potoku rozszalały
porwałeś szczytów pieśń wspaniałą
złowroga burzo
śpiew serc roztrzaskałaś w drobny mak
dlaczego stało się tak ?
teraz stoimy bezradni
nad brzegiem przepaści
wpatrzeni,wsłuchani
w głuchy stukot kamieni
i głos echa,które śpiewa
o miłości,która w otchłań runęła
a tak blisko była nieba...
Komentarze (23)
miłość to ani kwiaty ani też diabeł rogaty...
gdy miłość prawdziwa przetrwa i burze, trwać będzie w
nas na pewno dłużej.
wiersz pełen rozterek marzeń które były bliskie sercom
a gdzieś rozpłynęły się i stają na rozdrożu myśli
nadziei
niebo to kres...może za blisko:)+pozdrawiam
Piękna opowieść, pełna bólu. Świetne metafory
dopełniają reszty.
Raduje się serce, gdy przytula je miłość. Ciernie
mocno wciska, gdy nagle odchodzi. Bardzo ładny wiersz,
a ja życzę-przytulenia serca.
piękny wiersz,poruszył najczulsze struny mojej
duszy... pozdrawiam :)
Takie pytania bardzo często pozostają bez odpowiedzi.
Piękny wiersz i wiem dlaczego. Pozdrawiam serdecznie
Tak bywa. Coś pęknie, otworzy się przepaść i koniec.
Obcy w dzień, obcy w nocy.
Warto rozmawiać ze sobą - dlaczego? Dlatego, aby nie
było pytań - dlaczego?
Pięknie o przyrodzie i pięknie o mijającej miłości -
lekkie pióro i forma godne podziwu.
Widocznie była to trudna miłość.Ładne melodyjne
rozpamiętywanie w górskkiej scenerii.
w górach jest wszystko co kochasz...
pozdrawiam Basiu, przyszłam tu za Tobą...
odpowie ci wiatr wiejacy znad tatr i odpowiem ci
ja........czasem w miłosci jest tak ze by cos runeło
niepotrzebny jest wiatr:)