Dlaczego jestem ...
Wstaje rano i nic mnie nie cieszy
wszystko wokół wydaje mi się bezbarwne
Życie dla mnie dawno straciło sens
zawsze miałam pod górkę
Nie mam przyjaciół straciłam ich z
wyboru
koleżanki w pracy zajęte są swoim życiem
Coraz bardziej zamykam się w sobie
myśli krążą w okół najgorszego
Wiem że kiedy mnie już nie będzie
nikt tego nawet nie zauważy
Mam wrażenie że jestem dla nich balastem
wiecznie smutna zamyślona nie obecna
Teraz wiem dlaczego mąż ucieka w alkohol
chce żyć a ze mną nie potrafi
autor
Malina48
Dodano: 2014-08-14 11:04:28
Ten wiersz przeczytano 587 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
to trudne żeby dać jednoznaczną odpowiedź...dlaczego
jestem ...każdy z nas jest tu na ziemi w jakimś celu
jeden jest samotny inny nie widzi dla siebie miejsca
...tak jest było i będzie ale ty jesteś inna potrafisz
przelać na papier swoje myśli i uczucia jesteś dla
wierszy w nich się spełniasz tu na beju odnajdziesz
przyjaciół nawet wirtualnych ale możesz rozmawiać z
nimi dzielić się swoimi myślami i już nie jesteś sama
;-))))
pozdrawiam serdecznie :-)))))))
Troche sie odnajduje w tym co napisalas, ale walcz o
swoje zycie, o swoje szczescie...
Tak smutno...Dołączam się do życzliwych przedmówców w
związku z radami. Pozdrawiam.
łał... Malina
odbieram wiersz jakbym czytała Twój bardzo osobisty
list /ale to tylko taki mój odbiór/, mam nadzieję, że
to tylko bohater wiersza przeżywa, a nie Ty osobiście.
Nos do góry:) Pisz i czekam na bardziej optymistyczy
wiersz. :)
Są instytucje powołane do tego, aby pomagać rodzinie,
w której jest alkoholik, wystarczy tylko udać się pod
właściwy adres. Szkoda twojego życia Malwinko, nie
zasługujesz na taki los. Weź go w swoje ręce, nikt za
ciebie tego nie zrobi. Trzymam kciuki i serdecznie
pozdrawiam:)
Dzięki wszystkim,za słowa otuchy.Mądrego miło
posłuchać,jak mawiał Pawlak z znanej komedji.
Myślę,że Grażynka Sieklucka dobrze Tobie radzi
Malinko,no i fakt to że mąż pije to widocznie ma do
tego skłonności,to nie jest Twoja wina!
Co do przyjaciół,to prawdziwych się tak łatwo nie
traci,a tych co w biedzie,to nie są prawdziwi...
Poza tym możesz jeszcze wiele osób poznać,wystarczy,że
się otworzysz na ludzi,zaczniesz gdzieś
bywać,rozmawiać itp...
Z pewnością też nie jet tak,iż nikt by po Tobie nie
płakał,jeśli masz dzieci,to one z pewnością,czy też
Rodzice,
a pewnie i mąż,tylko,że on przez swój nałóg nie
potrafi okazać Tobie uczuć,bo sam ma ze sobą problem.
Nie możesz być tak bardzo w stosunku do siebie
krytyczna,bo każdy człowiek ma zalety i dobre
strony,Ty też je masz!
Uwierz w siebie,porozmawiaj z
kimś kto umie doradzić w tego typu sytuacji,no i
otwórz się na nowe koleżanki,możesz je poznać również
poza pracą np na wystawie,na spacerze wa
parku,gdziekolwiek...
Serdecznie pozdrawiam i życzę
by się Tobie wszystko poukładało jak najlepiej :)
Czytając początek wiersza myślałam, że jesteś osobą
samotną. Mąż nie ma prawa Cię niszczyć. Powinien
podjąć leczenie. Jeśli nie radzisz sobie z tym
problemem, porozmawiaj z psychologiem, który coś
doradzi.
Nic nie robienie jeszcze bardziej pogrąży Twoją
sytuację.
Życzę powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy w zyciu nie bierz winy na siebie. Twoj maz
pije, bo chce albo musi juz pic...tutaj konieczna jest
rada specjalisty.
Pozdrawiam:)
Bardzo pesymistyczny, ale zawiera sporo prawdy,
unikamy osób, które nie dają pozytywnej energii.
Należny zmienić sposób myślenia o sobie, o życiu, a
nawet skorzystać z pomocy specjalisty - pozdrawiam
ze mną
alkohol niszczy
pozdrawiam:)
a tam jak pije to jego sprawa glowa do gory pozdrawiam