Dlaczego piszę - manifest
Płatkom śniegu
Mówi się,
że epika jest lustrem
co chadza gościńcem
lecz moje księgi
są małym lusterkiem
co chadza ścieżką wąską
Na drodze do
zapomnianego, rajskiego ogrodu.
Okolica to pusta
i bezludna
latami całymi szukałem
człowieka śladu
choćby jednego;
na próżno.
Lecz dnia pewnego
został mi oto dany.
Był to najmniejszy
z wszystkich ludzi.
Mniejszy od krasnoludka.
Ale miał największe serce.
Większe od serc wszystkich
ludzi, których znałem.
I moje serce biło w jego piersi
a jego serce w mojej.
I dałem mu swoją duszę
i chciałem umrzeć dla niego
i tak go pokochałem
bo w jego sercu
mieściło się wszystko
i cała tajemnica
niewidzialnego ogrodu.
Lecz pewnego dnia i on
został mi odebrany.
I Zostałem sam...
By opisywać to co zobaczyłem
na dnie rozbitego
lusterka;
leżącego
na drodze do
nieistniejącego
ogrodu.
Oto moje wiersze.
Autor.

zawadiaka


Komentarze (5)
Intrygująco, ale też bym trochę
odchudziła, ale wiadomo, że
to Autor decyduje.
Miłego dnia życzę:)
Msz troszkę za bardzo zakręciłeś, może by tak nieco
odchudzić tekst?
ale to tylko moje widzimisię:)
podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie
Lusterko chadza ścieżką? Bardziej pokrętnie się nie
dało? :))
Och Zawadiako
Potrafisz pisać pięknie i bardzo
metaforycznie. Tekst Twojego
wiersza intryguje oraz zachęca
do ponownego czytania, a stale
to sprawia mi przyjemność poprzez
widoczną jak na dłoni poezję
wiersza i ciepło słów.
Pozdrawiam Cię serdecznie:}